Geocoiny podobnie jak pathtagi są żetonami używanymi w grze terenowej "Geocachinhg". Nie mają jednak standardowego kształtu czy rozmiaru; mają za to indywidualne numery seryjne (w przypadku pathtagów nie pojedynczy egzemplarz, a cały wzór ma przypisany sobie numer).
Jedyna znana mi geomoneta z dziobakiem została wydana w roku 2007 przez australijskie stowarzyszenie miłośników geocachingu. Należy ona do serii przedstawiajacej australijskie zwierzęta. W 2006 roku jej bohaterem był kangur, w 2008 emu, w 2009 wombat, a w 2010 kukabura.
Żeton wykonany jest z mosiądzu, ma kilka różnych platerowań (o czym niżej), jego średnica to 44mm, grubość 3mm, zaś masa wynosi około 36g i może wahać się nawet o pół grama.
Rewers pokazuje nurkującego dziobaka oraz konstelację Krzyża Południa. Na szerokim otoku znajdują się napisy: "Geocaching Australia" oraz "Exploring the great southern land".
Istnieje sześć wersji tego geocoina, przy czym, z wyjątkiem najrzadszych, ich nakłady nie zostały ujawnione. Najpopularniejsza wersja ma platerowanie jednolicie złote i tekst wyróżniony zieloną emalią. Była ona dostępna do kupienia w 2007 roku dla wszystkich chętnych.
Wersja srebrna ze złotymi wypukłościami możliwa była do kupienia przez wszystkich chętnych, ale jedynie w parze z powyższą. Jest więc odpowiednio rzadsza. Jedną z takich monet, znajdującą się od jakiegoś czasu w mojej kolekcji, goście tej strony mogą zalogować jako "odkrytą" w serwisie
geocaching.com; jej kod śledzenia to: a-u-zet-jeden-gie-fał.
Podobnie jak powyżej, tutaj też kontury liter są wypełnione zieloną emalią. Wśród tych monet jedna, zwana "Lonestar", jest błędem - jedna z gwiazdek pozostała srebrna.
Wersja platerowana na czarno ze złotymi wypukłościami i zielonym tekstem dostępna była tylko dla Australijczyków. Weryfikowane to było przez fakt posiadania adresu wysyłkowego na terenie Australii lub karty kredytowej wystawionej przez australijski bank. Wyprodukowano prawdopodobnie 100 egzemplarzy, z których część może mieć wygrawerowany na zamówienie dodatkowy tekst na awersie. Istnieją też egzemplarze nie posiadające numeru śledzenia.
Limitowana wersja "Lucky" platerowana na tzw. złoto antyczne istnieje jedynie w kilku egzemplarzach (nie dotarłem do informacji, w ilu dokładnie). Jest to jedyna wersja, w której litery nie są wypełnione emalią. Aczkolwiek jeden egzemplarz (zwany "Lucky #7" i uznany za błąd) takie wypełnienie emalią posiada. Co najmniej część z tych monet (o ile nie wszystkie) ma w górnej części awersu wygrawerowany numer kolejny w postaci "#Nr".
Limitowana edycja "RDMH" istnieje w piętnastu egzemplarzach, które były nagrodami w konkursie geocachingowym "
River deep mountain high". Geocoiny te są niklowane z miedziowanymi wypukłościami i zielonym emaliowanym tekstem.
Wreszcie wersja brązowa - pamiątkowa. Istnieje w dwudziestu egzemplarzach platerowanych na brąz i emaliowanych. Nie są to jednak, ściśle rzecz ujmując, geocoiny: nie mają one kodów śledzenia! Były dodatkowymi nagrodami w konkursie "River deep mountain high".
Na koniec - unikat: wersja platerowana w całości na kolor miedzi, bez emalii. Istnieje tylko jeden egzemplarz. W miejscu przeznaczonym na numer śledzenia ma napis "SAMPLE" - najwyraźniej był to egzemplarz próbny. Potem został użyty jako nagroda w konkursie.
Na awersie wszystkich wersji znajduje się róża kompasu na tle zarysu Australii oraz oznaczenia stron świata - wszystko emaliowane na cztery podstawowe kolory geocachingu: żółty, zielony, czerwony i niebieski. Na kompasie użyta jest dodatkowo emalia czarna. Poniżej umieszczony jest prostokąt z wygrawerowanym kodem śledzenia. W dolnej części otoku półkolem znajduje się napis
"Track at www.geocaching.com" wykonany w ten sam sposób, jak napisy na rewersie.
Poniżej pokazany jest awers dla geocoina platerowanego na czarno, tu bez dodatkowego tekstu, który może pojawiać się na górnej części otoku:
Na zakończenie tego - długiego - wpisu pragnę podziękować wszystkim, którzy dostarczyli mi informacji na temat tych geocoinów; w szczególności użytkownikom forum dyskusyjnego Geocaching Australia.